Jak o nim zapomnieć? Caly czas jest w moim sercu. Chodzimy razem do szkoly, on w tym roku konczy. Nie mogę o nim zapomnieć. Przez Gość gośćj, Styczeń 1, 2018 w Dyskusja ogólna
Nie wiem jak to się stało ale odkąd zaczęłam brać leki antydepresyjne stałam się bardziej pewna siebie i zakolegowałam się bardziej z kolegą z pracy, fajnie nam się rozmawiało, często żartowaliśmy, zaczęły się głupie podteksty i np. podniósł mnie jak nie mogłam czegoś sięgnąć. Zauważyłam, że zaczyna mi się to podobać, po pracy nie śpieszyło nam się do domów, zaczęliśmy się sobie zwierzać, okazało się, że mamy podobną przeszłość, co jeszcze bardziej nas zbliżyło. Zaczęło się pisanie SMSów, wspólne sekrety i w pewnym momencie zorientowałam się, że o nim myślę, że jest mi bliski. To trudne bo mam narzeczonego i mieszkamy razem, a z tamtym rozumiemy się bez słów. Ten kolega stał się praktycznie moim przyjacielem, nie mogłam wytrzymać i powiedziałam mu o swoich uczuciach jednocześnie dodając, że kocham narzeczonego i nie mogę tego zepsuć. Zaskoczyłam go tym ale zrozumiał mnie i dodał, że z jego strony to czysta przyjaźń. Daliśmy sobie trochę czasu ale to ciężkie jak się z kimś pracuje, niby teraz jest ok ale ja dalej nie mogę o nim zapomnieć, siedzi mi w głowie. Narzeczony nie jest złym człowiekiem może trochę zabiegany ale mnie kocha, jesteśmy ze sobą kilka lat, pomógł mi się pozbierać z trudnego dzieciństwa i zabrał do siebie. Z tym kolegą z pracy wiąże mnie tylko emocjonalna więź, nie wyszło nic fizycznego ale wiem, że to z mojej strony jest w pewnym sensie zdrada, ale co ja mam zrobić jak kocham ich obu. Pracy nie zmienię bo nawet dobrze mi się tam pracuje, a narzeczonego nie chce zostawiać za rok mamy ślub… Czemu tak się stało?
Nie wiem jak o nim zapomnieć lub zrobić tak aby moje uczucie do niego znikneło . On chodzi ze mną do klasy . A nikim innym się nie interesuje tylko jego kocham nad życie co ja mam zrobić ? daje naj PS .
Dołączył: 2012-01-28 Miasto: Warszawa Liczba postów: 3204 2 czerwca 2014, 18:54 Dziewczyny muszę się wygadać, ponieważ jest mi strasznie ciężko i chce mi się płakać. Każde rozstanie z facetem przeżywam jakby to był koniec świata. Nie wiem co zrobić, żeby to zmienić, żeby brać facetów bardziej na dystans, żeby nie być tak bardzo emocjonalnym człowiekiem. Wszyscy bliscy mówią mi, że za bardzo jestem emocjonalna, ale ja już tak potrafię zapomniec o facecie. Nie byłam z nim, ale spotykaliśmy sie 8 miesięcy, byliśmy naprawdę blisko. Wiem to dziwne pomyślicie, bo tylko spotykaliśmy się, ale on był dla mnie bliski. Dzięki niemu zapomniałam o poprzednim chłopaku z którym byłam 3 on mnie wyprowadził na prostą,a teraz jego nie ma. Urwał ze mna kontakt. Nie potrafię się z tym pogodzić, nawet teraz mam łzy w oczach. Brakuje mi go, chciałabym się do niego przytulić, porozmawiać, cokolwiek. Mam ochotę do niego napisać "co u niego", ale coś mnie hamuje, boję się, ze będę później żałować, że jednak napisałam, nie chcę żeby miał satysfakcje z tego, że on nadal jest w mojej głowie, ale nie wiem czy dam radę się powstrzymać. Czuję się fatalnie. Możecie mnie teraz wyzwać od kur...ale doszło też do kontaktu fizycznego między nami. Był moim 3 facetem w łóżku, nigdy wcześniej nie spałam z kolegą, ale przy nim nie mogłam się powstrzymać. Może to też ma wpływ na to, że nie mogę o nim zapomnieć, bo jednak był dla mnie osobą zaufaną. Nie chcę komentarzy, że był ze mną dla jednego, bo nie przespałam się z nim po miesiącu, tylko po pół się wygadać, bo sobie z tym nie radzę. Nie wiem jak o nim zapomniec. Dołączył: 2012-01-28 Miasto: Warszawa Liczba postów: 3204 2 czerwca 2014, 19:33 ja pare lat temu to bym sie nie odezwala, i zdarzalo mis sie komus napisac zeby sie palil w piekle :), ale teraz z perspektywy czasu pewnie bym po prostu zadzwonila i zapytala co jest? bo bez sensu w takiejk niepewnosci zyc, a jak nie odbierze to bym po prostu to olala ze swiadomoscia ze przynajmniej probowalam :/Ale on nie chce mieć ze mną kontaktu, gdyby chciał to by się odezwał, a ja nie chcę wyjść na nachalną. Ale mimo wszystko i tak cały czas myślę, żeby napisać, tylko się powstrzymuję. natvia 2 czerwca 2014, 19:38 co masz do stracenia? Nic. Napisz, spróbuj, przestań się powstrzymywać. Jeżeli Cię oleje to dopiero wtedy zacznij ostrą akcję wybijania sobie go z głowy. Teraz nawet nie wiesz dlaczego się nie odzywa, może czeka na twój ruch? Jak długo nie macie kontaktu ? Dołączył: 2014-01-14 Miasto: Nie Polska Liczba postów: 7945 2 czerwca 2014, 19:40 a Wy jakim momencie przestal sie odzywac? zaraz po tym jak doszlo do zblizenia?Moze zauwazyl,ze cos jest na rzeczy z Twojej strony a on nie chcial sie angazowac i wolal po prostu urwac kontakt..bo tak latwiej. Dołączył: 2007-11-08 Miasto: B Liczba postów: 11276 2 czerwca 2014, 19:47 natvia napisał(a):co masz do stracenia? Nic. Napisz, spróbuj, przestań się powstrzymywać. Jeżeli Cię oleje to dopiero wtedy zacznij ostrą akcję wybijania sobie go z głowy. Teraz nawet nie wiesz dlaczego się nie odzywa, może czeka na twój ruch? Jak długo nie macie kontaktu ? Z tego co pamiętam, autorka wyznała mu uczucia, a jemu one do niczego nie były potrzebne ... Dołączył: 2012-01-28 Miasto: Warszawa Liczba postów: 3204 2 czerwca 2014, 19:49 xcalineczkax napisał(a):a Wy jakim momencie przestal sie odzywac? zaraz po tym jak doszlo do zblizenia?Moze zauwazyl,ze cos jest na rzeczy z Twojej strony a on nie chcial sie angazowac i wolal po prostu urwac kontakt..bo tak od razu nie, bo nie spałam z nim 1 raz. Zorientował się, że do niego coś więcej czuje, wydaje mi się, że to było głównym powodem. Ja do niego napisałam dlaczego urwał kontakt, odpisał, że nie chce na razie ze mną pisać, że może być tylko moim kolegą. Potem 3 razy sam się odezwał, że ładne zdjęcia wstawiłam na fb, a teraz od miesiąca cisza. Dołączył: 2014-04-16 Miasto: kraków Liczba postów: 954 2 czerwca 2014, 20:36 Nie pisz do niego. Nie pomoże Ci to nic,będzie Ci tylko przykro, jeśli się nie odezwie, albo odezwie zdawkowo. Nie szukaj z nim kontaktu, z czasem może sam próbować się skontaktować, ale wtedy też nie radzę być zbyt wylewną. Właściwie nie ma sposobu, żeby zapomnieć, musi minąć dużo czasu. Dołączył: 2012-01-28 Miasto: Warszawa Liczba postów: 3204 2 czerwca 2014, 21:20 napisał(a):Nie pisz do niego. Nie pomoże Ci to nic,będzie Ci tylko przykro, jeśli się nie odezwie, albo odezwie zdawkowo. Nie szukaj z nim kontaktu, z czasem może sam próbować się skontaktować, ale wtedy też nie radzę być zbyt wylewną. Właściwie nie ma sposobu, żeby zapomnieć, musi minąć dużo się, że to potrwa strasznie długo za nim o nim zapomnę. Czas jest potrzbny, ale pewnie nowy facet, dzięki któremu bym zapomniała, ale znowu to może być błędne koło. Po za tym nawet nie mam ochoty na nowe kontakty z facetami, bo ten mi wciąż siedzi w głowie. Dołączył: 2014-02-25 Miasto: Kraj Liczba postów: 2030 3 czerwca 2014, 12:48 Wiesz co? Jestem w takiej samej sytuacji jak Ty. Tylko, że pomiędzy mną a chłopakiem nie doszło do zbliżenia, a nawet do pocałunku. Znam go od dwóch lat. I nagle wypalił mi w smsie (śmieszne), że się zakochał i chce być ze mną. Zapytałam tylko, czy sobie ze mnie żartuje. Odpisał, że nie. I tego samego dnia wieczór na fb zobaczyłam, że on i jego była są związku (ustawili sobie taki status). I co? Napisałam do niego, bo myślałam, że się przyjaźnimy, chciałam wyjaśnić tą calą sytuację. Nie odpisał. I dalej się nie Twoim miejscu bym się nie odzywała do niego. Bo jeżeli zależy mu na ratowaniu Waszej znajomości to sam się odezwie i wyjaśni Ci całą sytuację. Ja napisałam i żałuję. Dołączył: 2012-07-07 Miasto: Warszawa Liczba postów: 2492 4 czerwca 2014, 23:02 Ci faceci to po prsotu ...... my dziewczyny tylko cierpimy przez nich, a oni nawet często nie zdają sobie sprawy z tego, że nas ranią. Ja miałam juz tak, że chłopak nie wykazywał nic bardziej konkretnego ale w moim przypadku to było akurat inaczej, on nie myślał po prostu, że może mnie tym ranić. My cierpimy a faceci nie zdają sobie z tego nawet sprawy. ecoramon2992 Dołączył: 2014-05-19 Miasto: wrocław Liczba postów: 34 5 czerwca 2014, 13:20 Moim zdaniem mężczyznom często chodzi tylko o seks mi się wydaje, że oni potrafią oddzielić uczucia od popędu seksualnego, a my kobiety niestety nie , to przykre, ale oni nie chca się angażować, czasami można czekać w nadziei, że coś się zmieni , ale można się nie doczekać:(Szukasz nowinek komputerowych, informatycznych czy multimedialnych? Wejdź na tego bloga i dowiedz się wielu ciekawostek! Edytowany przez ecoramon2992 27 maja 2015, 12:56
Aby szybko zapomnieć o zmarłym mężu, baw się lepiej. To może być jak odwiedzanie muzeów i wystaw, lub spotykanie się ze znajomymi w kawiarni lub klubie - wybierz to, co jest ci bliższe. Postaraj się uzyskać jak najwięcej radosnych wrażeń, być może na początku będziesz musiał to zrobić "Nie mogę". Ale nie poddawaj się
nie moge o nim zapomniec - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 7 ] 1 2012-04-15 18:43:31 pomarancza102 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-15 Posty: 1 Temat: nie moge o nim zapomniecWitam!moj problem polega na tym,ze zostawilam czlowieka ktorego kochalam dla innego ktory prawdopodobnie mnie zauroczyl,ale do dzis tego nie razem ponad 4 lata, ja poszlam na studia, poznalam jego. Na poczatku nie zwracalam na niego uwagi ale mial cos w sobie, przystojny,spokojny, "on przychodzi tu tylko dla ciebie,to tylko preteksty "....-tak twierdzily moje kolezanki z ktorymi mieszkalam w pokoju. no i w koncu uleglam, dalam sie zaprosic .W koncu tak mi zawrocil w glowie ze niewiedzialam co sie dzieje, zostawilam mojego chlopaka(ktorego kochalam) dla niego. Oboje wtedy przez okolo 2 miesiace mielismy jeszcze kontakt,juz w tedy on spotykal sie z inna,ale nie potrafl sie przyznac, wkrotce jej sie oswiadczyl:( wzieli tej pory nie maja dzieci) spotkalam go pozniej nie raz i widac ze on jeszcze tego nie mija 7 lat jak go zostawilam a ja nadal o nim mysle i tesknie za nim .Jestem w stanie przyznac sie do tego ze nadal go kocham,nigdy nie o tym zeby go spotkac,tak przypadkiem .Wiem ze bedac w obecnym zwiazku nie jestem w porzadku w stosunku do tego faceta,ale on wie ze tamten to byla moja wielka milosc, ze nadal o nim mysle i nie potrafie o tym spokojnie rozmawiac. chcialabym cofnac czas!gdyby nie toze on ma zone odezwalabym sie do niego!pomozcie bo nie wiem co ze soba go 2 Odpowiedź przez Allis1993 2012-04-15 19:25:39 Ostatnio edytowany przez Allis1993 (2012-04-15 19:27:17) Allis1993 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zawód: sama jeszcze nie wiem ... Zarejestrowany: 2012-03-29 Posty: 62 Wiek: 19 Odp: nie moge o nim zapomniecWitaj ... hmm twoja sytułacja nie wyglada za ciekawo i powiem ci tak w sekrecie ze miałam podobna ... Zostawiłam kogos kogo kochałam dla nowo poznanego chlopaka za granica ktory okazal sie niezła swinia ale mnie zauroczył soba ... Powiem tak głupio zrobilas bo juz racze go nie odzyskasz on ma juz woja rodzine jakos ukalda sobie zycie z inna i widocznie ja kocha ... wiem ciezko jest zapomniec o osobie z ktora sie bylo przez tyle lat i jeszce gozej jest ja widziec u boku jakiejs innej osoby ... ale na tym polega zycie ze nie zawsze jest tak jak bysmy tego chcieli ... przytocze taki cytat"KOCHAĆ TO ZNACZY POZWOLIĆ KOMUŚ ODEJŚĆ"....musisz być silna i sie nie poddawac ... szkoda ze nie macie zadnego kontaktu teraz ze soba ... ale i tak czasem jest ... jesli bys go kiedys spotkala spróbuj jakos zagadać nic nie stracisz a mozesz zyskac ,... przyjaciela ... Powiem ci ze ja tez stracilam kogos kogo kochałam najbardziej na swiecie tyle ze ja mam ciężej bo on przebywa za granica i stracilam go z wlasnej glupoty ... a ty nie zamartwiaj sie tym ze jestes sama na kazdego z nas przyjdzie czas zeby spotkać ta jedyna kochana osobe !! Głowka do góry :* 3 Odpowiedź przez doonix 2012-04-16 09:43:37 doonix Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-15 Posty: 15 Odp: nie moge o nim zapomniec Witaj!Bardzo ciezka sytuacja, mysle ze niewiele moge zdzialac, ale sporbujemy. Zacznij od wypisania wszystkich jego wad (moze Cie osmieszyl, moze narobil Ci przykrosci, moze jakas grubsza sprawa) na kartce i ciagle z rana czytaj i przypominaj. Jest problem z tym ze masz chlopaka, tak to moglabys randkowac... No coz, niewiele moge tutaj doradzic, pomoc ale mysle ze ta pierwsza metoda bedzie okej, powodzenia! 4 Odpowiedź przez pomaranczowa 1 2012-04-16 10:44:22 pomaranczowa 1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-01 Posty: 3,754 Odp: nie moge o nim zapomniec pomarancza102 napisał/a:Witam!moj problem polega na tym,ze zostawilam czlowieka ktorego kochalam dla innego ktory prawdopodobnie mnie zauroczyl,ale do dzis tego nie razem ponad 4 lata, ja poszlam na studia, poznalam jego. Na poczatku nie zwracalam na niego uwagi ale mial cos w sobie, przystojny,spokojny, "on przychodzi tu tylko dla ciebie,to tylko preteksty "....-tak twierdzily moje kolezanki z ktorymi mieszkalam w pokoju. no i w koncu uleglam, dalam sie zaprosic .W koncu tak mi zawrocil w glowie ze niewiedzialam co sie dzieje, zostawilam mojego chlopaka(ktorego kochalam) dla niego. Oboje wtedy przez okolo 2 miesiace mielismy jeszcze kontakt,juz w tedy on spotykal sie z inna,ale nie potrafl sie przyznac, wkrotce jej sie oswiadczyl:( wzieli tej pory nie maja dzieci) spotkalam go pozniej nie raz i widac ze on jeszcze tego nie mija 7 lat jak go zostawilam a ja nadal o nim mysle i tesknie za nim .Jestem w stanie przyznac sie do tego ze nadal go kocham,nigdy nie o tym zeby go spotkac,tak przypadkiem .Wiem ze bedac w obecnym zwiazku nie jestem w porzadku w stosunku do tego faceta,ale on wie ze tamten to byla moja wielka milosc, ze nadal o nim mysle i nie potrafie o tym spokojnie rozmawiac. chcialabym cofnac czas!gdyby nie toze on ma zone odezwalabym sie do niego!pomozcie bo nie wiem co ze soba goWitaj, Pomaranczo102, w jakims stopniu Imienniczko:-))kazdy ( albo prawie kazdy) ma takiego kogos w go i przesylaj mu cieple mysli za kazdym razem , kiedy o nim to piszesz piszesz zostawilas chlopaka , ktorego to nie troche takie rozpamietywanie idealnej milosci , ktorej tak naprawde nie bylo??Nie wiem . Byc sie na spokojnie,oddziel fantazje od ran. jestem w ciaglym stawaniu sie 5 Odpowiedź przez pączek w lukrze 2012-04-16 20:00:21 pączek w lukrze Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-23 Posty: 70 Odp: nie moge o nim zapomniecDroga Autorko, wiesz, rozstania, odejścia, bycie porzuconym zmienia człowieka. Tworzyłaś związek z kimś, kto wówczas był dla Ciebie taki, a nie inny, był taki a nie inny w ogóle. Pamiętaj, że ludzie zmieniają się i bez takich przeżyć, a jeśli mają jakieś trudne doświadczenia- one wiele w człowieku zmieniają. Ty też na pewno się zmieniłaś. Wierzę, że pamiętasz go głównie z dobrych cech, ale taki był wtedy. Nie wiesz, jaki byłby teraz. Takiego związku, jaki tworzyliście, już byście nie stworzyli, bo "nic dwa razy się nie zdarza, i nie zdarzy". Przestań idealizować przeszłość, spraw, żeby Twoja teraźniejszość i ludzie, których masz wokół byli tak samo cenni jak on. Może potrzebujesz pomocy psychologa albo psychoterapuety, jeśli Twoje wspomnienia są tak silne? Może to jest sposób uporządkujesz przeszłość? 6 Odpowiedź przez Classic88 2017-05-08 16:09:24 Classic88 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-17 Posty: 40 Odp: nie moge o nim zapomniecMam podobną sytuację do Twojej. Tylko że mój były jeszcze nie jest w związku małżeńskim, jakoś trudno jest mu ułożyć sobie życie ale też nie wiadomo co będzie za rok, za kilka lat... cały czas myślę, że gdy weźmie on z kimś ślub wtedy o nim zapomnę, ale po Twoim poście widzę, że raczej te uczucia mogą nie minąć. Mam też kochanego chłopaka, to mój Skarb, dzięki któremu chce mi się żyć. Tylko te wspomnienia, sentymenty, które zostały po byłym przytłaczają mnie niekiedy... A mija już tyle lat a i tak gdybym go spotkała mocniej zabiłoby serce. Dziwne to wszystko. Jestem z Tobą droga autorko postu . Z czasem może zrozumiemy więcej i nabierzemy dystansu . Pozdrawiam Cię cieplutko 7 Odpowiedź przez Aga97 2019-01-02 21:15:48 Aga97 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-01-02 Posty: 1 Odp: nie moge o nim zapomniecTemat dosyć stary ale mam zbliżony problem z którym nie mogę sobie poradzić jestem 2 lata po rozstaniu z byłym którego zostawiłam dla obecnego ale chyba to nie to , pozatym oświadczył nie się niedawno i się zgodziłam ale ciągle myślę o nim nie wiem co mam zrobić .Jeśli możesz odpisz jaką decyzję podjęłaś i czy dalej tkwisz w związku i co z tego wynikło za 6 miesięcy planujemy ślub i sama nie wiem . Posty [ 7 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Tylko tego zbliżającego się ślubu nie potrafiłam mu jeszcze szczerze pogratulować, zranione serce za bardzo bolało. Ale obiecałam sobie, że nad tym popracuję. Muszę w końcu o nim zapomnieć, inaczej nigdy nie ułożę sobie życia. A przecież mogłabym jeszcze kogoś pokochać Janka O., 36 lat
Jedną z najbardziej przerażających myśli jest strach przed tym, że nie będziemy w stanie zapomnieć o kimś, kogo kochamy. Dotyczy to osób, które rozstają się z partnerem. Również tych, które odchodzą z toksycznego przed odczuciem, że dana osoba jest nadal obecna, nawet jeśli fizycznie już jej nie ma obok nas. Ma to duży związek z niepewnością, czy taki stan się kiedykolwiek zmieni. Nigdy nie wiesz, czy to uczucie kiedykolwiek całkowicie Cię opuści i czy uda Ci się zapomnieć o kimś, kogo już nie chcesz próbujesz zapomnieć o kimś, pojawiają się ważne emocje związane z wszystkimi dobrymi wspomnieniami, które nagle na nowo pojawiają się w Twoim umyśle. Uczucia, które są mieszanką nostalgii i gniewu na te krótkotrwałe przebłyski emitowane przez stałe źródło próbując zachować logiczny punkt widzenia, w końcu zadają sobie pytanie: jak to jest możliwe, że wspomnienia związane z kimś, kto zadał mi tyle cierpienia i od kogo chcę uciec, wciąż wydają się być takie pięknie? Dlaczego stwarzają tyle dyskomfortu i niepokoju? Czy to możliwe, że to była ta „jedyna” osoba? Może trzeba było zostać mimo wszystkich szkód, które mi wyrządziła?Powodem jest to, że po wszystkim nadal bardzo Ci zależy na tej osobie. To właśnie sprawia, że cierpisz najbardziej, gdy znajdujesz się w pewnej odległości od niej. Nawet jeśli to dla Twojego dobra, robisz to, aby zachować miłość do siebie. Jak mogę kochać kogoś, kto tak bardzo mnie skrzywdził? To jest pytanie, które wiele osób zadaje sobie bez można zapomnieć o kimś i przestać o nim myślećCóż, możesz. Możesz kochać kogoś, kto nie zasługuje na Twoją miłość. Możesz pamiętać kogoś i myśleć o nim z taką samą troską i czułością, z jaką ta osoba zapisała się w Twoich wspomnieniach. Często zadajemy sobie pytania. Na przykład: „Jak możesz go nie nienawidzić po wszystkim, co Ci zrobił?”; „Dlaczego, po tym wszystkim, co Cię spotkało, nadal patrzysz na niego w ten sam sposób?”. Te pytania, choć logiczne dla umysłu, są bardzo niepokojące dla możesz nadal kochać kogoś, kto zadał Ci cierpienie. To logika serca. Nadal istnieje pasja i przyjemne emocje, jakie ta osoba w Tobie wywoływała. Ponadto masz wiele dobrych wspomnień, przez które nie jest łatwo zapomnieć o kimś, kto był dla Ciebie ważny. Wspomnień, które sprawiają, że cierpisz i zadają Ci ból, kiedy próbujesz odejść. Dzieje się tak, ponieważ umysł nie potrafi zrozumieć tego dziwnego więcej, ten paradoks istnieje i jest częścią ludzkiej natury. Wszelkie próby przekonania serca, żeby przestało żywić dawne uczucia są bezsensowne i przynoszą jedynie frustrację, ponieważ serce bije właśnie dla tych uczuć. Serce leży jakby poza granicami umysłu. Można pomyśleć, że niektóre serca są ograniczone i kontrolowane przez umysły. W tym celu zbudowana została twierdza, która przyciemnia serce i skrywa je za swymi grubymi murami. Tłumi jego bicie, dopóki nie stanie się jedynie nic nieznaczącym echem. Pamiętaj jednak, że każda twierdza lub wielka ściana służy jedynie obronie i trzyma nas z daleka od tego, co naprawdę rozsądek to Twój sojusznikPrzyjęcie rzeczywistości jest trudne, ale uwalnia od konieczności podejmowania niezmiernie dużego bezsensownego wysiłku. Fakt, że serce jest „wolną duszą” nie oznacza, że nie możemy wykorzystać umysłu. Zdrowy rozsądek pomoże zachować integralność miłości będąc w stanie zapomnieć o kimś, kto był ważną częścią naszego życia (niezależnie od tego, czy zadał nam cierpienie czy nie), nie oznacza, że ta osoba jest tą, z którą powinniśmy być.„Odmów cierpienia z miłości i znajdź swoje miejsce w samotności. Nie pozwól, by Twoje pragnienie miłości przejeło władzę nad wszystkim innym”. -Walter Riso-Pamięć o kimś jest normalna, naturalna i ludzka. Podobnie jak dalsze budowanie własnego życia. Oprócz tego, dzięki nowym doświadczeniom łatwiej jest nam się chronić. Dlatego zrób wszystko, czego pragniesz, realizuj swoje marzenia i zajmij się czynnościami, które zawsze wydawały Ci się interesujące, ale nigdy nie było na nie czasu czy okazji. Rysuj, tańcz, komponuj, pisz, buduj, twórz, dbaj o swoich bliskich… Kochaj i miłość własnaKochaj siebie, dbaj o siebie, oddaj się miłości własnej. Określ jasno, czego nauczył Cię Twój poprzedni związek. Obarczanie drugiej osoby winą za poniesione krzywdy nie pomoże w dłuższej perspektywie czasu. Zamiast zapomnieć o kimś, kto zadał Ci cierpienie zdaj sobie sprawę, co potrafisz wytrzymać „w imię miłości” lub za tę oślepiającą pasję, a łatwiej Ci będzie zaakceptować odpowiedzialność leżącą po Twojej stronie.„Człowiek podróżuje po świecie szukając tego, czego potrzebuje i wraca do domu, aby to odnaleźć”. -George Moore-Pomyśl o tym… zachowaj szczerość wobec siebie. Zadaj sobie pytanie: „Jakie granice przyszło mi przekroczyć w relacji z moją miłością własną?”. Zastanów się spokojnie, daj sobie czas na odpowiedź. „Jakie znam teraz granice, których nie chcę przekraczać w żadnym związku?”.Wynieś cenne informacje z tego doświadczenia i nie spiesz się, aby zapomnieć o kimś, jeśli nie jesteś w stanie tego zrobić. Pamiętaj, że nie możesz zapomnieć o kimś, kogo kochasz. Mimo to możesz tworzyć nowe wspomnienia powstałe z nowych doświadczeń, które ofiarują Ci rodzaj miłości, na który może Cię zainteresować ...
W tym idealnym świecie nikt by nam nie mówił, no po prostu nie myśl o nim/niej, co Cię nie zabije, to Cię wzmocni czy znajdź sobie kogoś innego – za takie rady byłby dożywotni ban na słodycze czy inne umilacze życia. A tak na serio – mam kilka pomysłów na to, jak zapomnieć o kimś.
Witam, mam 22 l , Rok temu w anglii poznalam chlopaka w pracy , mozna powiedziec ze juz meszczyzne wtedy mial 27 l , gdy pierwszy raz go zaobczylam od razu cos poczulam, bardzo zuroczylam sie , spotaklismy sie raz po pracy, zabral mnie na film do siebie wypilismy po piwie ja samakowe on 2 zwykle i bylo nie chcial mnie odwiesc mowil ze jest zmeczony ze jeszcze troche za wczesnie jechac po tym piwie, prosil bym zoastala juz na noc , nie mialam wyjscia do domu mialam daleko , czulam ze nic mi nie zrobi ze nie bedzie na nic nalegal i tak bylo , polozylismy sie , kilka pocalunkow i zasnelismy , rano jak mnie odwozil, powiedzial ze nie moze dalej zapomniec o dziewczynie z pracy w ktorej kiedys sie zakochal i ze nie spodobalo mu sie ze zostalam na noc ze mnie sprawdzal , jak sprawdzal?? nie rozumialam bo sam chcial bym zostala bo byl zmeczony i spiący jestem bardzo uczuciowa i szybko zebraly mi sie lzy do oczu wdzial to, powedzialam mu ze nie rozumiem jego zachowania ze taksie nie robi i wyszlam z auta, na wieczor przyjechal bez zapowiedzi i poprosil bym wyszla do niego do auta , wyszlam chcial mnie przeprosic ze glupio zachowal sie , pozniej spotkalismy sie tylko 1 moze dwa i znowu stwierdzil ze nie chce spotykac sie i otwarcie to mowil , za jakis czas w pracy powedzialam mu ze wyjedzam na pol roku do pl zalatwic kilka spraw, bardzo zaskoczylam go mowil cos ty wymyslila nie namawial mnie do zostania nie staral sie dalej, mielismy utrzymywac kontakt ale on powiedzial ze na odlegosc nie umie i nie widzi tego , po kilku miesicach w pl odezwal sie na facebooku pisalismy 3 miesiace ale tak raz dwa w tyg czasem rzadziej.. przyjechalam tu do anglii wrocilam do swojej pracy on nadal raz chcial a raz nie chcial spotykac sie ,raz napisal mi po spotkaniu ze nie mamy o czym rozamwiac ze cisza jest ale czasem cisza bywa jak nie chce sie cos glupiego powedziec jak nam zalezy .. spotkalismy sie jeszcze raz a przy ostaniej rozmowie za kolejny tydz powiedzial ze nie czuje ze to sie uda ze nie musi dlugo poznawac czlowieka ze zbyt duza roznica wieku miedzy nami bo to ma dla niego znacznie ze moj wyglad itd..niczego mi nie brakuje..kazdy mi powtarza ze jestem sliczna ze chodze na silownie mam szczupla figure ale przeciez tu nie chodzi o wyglad..mam poczucie huoru jestem mila przyjazna lubie spontaniczne wypaday jak cos sie dzieje , nie poznal mnie dobrze ..i stwierdzil ze juz nic z tego.. dlaczego? mecze sie bo widze go teraz codziennie w pracy,.. na poczatku mijal mnie bez slowa pozniej zaczal mowic czesc ateraz czasem zagaduje o silowni(bo sam tez chodzi na nia), kolezanki mowia ze widac jak mnie obserwuje w pracy , tez to zauwazylam, mam dosc juz .. on ma 28 l teraz a nie wiem co to ma byc zachownie...
Moje ulubione Słowa :).Muzyka i słowa: Elżbieta Górka i Pismo Święte, wykonanie: Ela i Aga GórkaCZY MOŻE NIEWIASTA ZAPOMNIEĆCzy może niewiasta zapomnieć o sw
Kiedy wstawałem rano i robiłem sobie herbatę, miałem w planach napisać tekst o czymś zupełnie innym. Ale nie! Musiałem przeczytać historię dziewczyny – jednej z tych, które po rozstaniu zastanawiają się, jak zapomnieć o byłym. A ich były mógł ich nie szanować, ignorować i na koniec porzucić, ale przecież był jedyny w swoim rodzaju. Mam jasny stosunek do przeszłości – ma dla mnie znaczenie tylko jeśli pomaga mi mieć lepszą przyszłość. Kiedy więc ktoś przy mnie maże się, że „takiej miłości to on już nigdy nie przeżyje” to jestem brutalny i mówię to, co każdy powinien powiedzieć, ale zwykle tego nie robi: – Nie możesz zapomnieć o byłym, bo nie dajesz sobie o nim zapomnieć. Zamiast pozbyć się myśli o ex, siedzisz, analizujesz wydarzenia, których już nie zmienisz i wmawiasz sobie jaką wyjątkową osobą był twój chłopak. A to najgorsze rzeczy, które możesz zrobić. Jak zapomnieć o byłym? Zrozum, że nie masz jednego kuponu na szczęście Kiedyś w mojej osiedlowej pizzerii razem z zamówieniem dostawało się kartę, która obiecywała dziesiątą pizzę gratis pod warunkiem, że zbierze się wystarczającą ilość pieczątek. Znacie to, prawda? Ja oprócz tego znam osoby, które zachowują się tak, jakby przeżycie określonej ilości szczęścia sprawiało, że ich kupon się zapełni, a w nagrodę dostaną lata nieszczęść i użalania się. Widzisz, są osoby, które same dla siebie budują klatki i zamykają się w środku. Następnie biorą kluczyk do ręki, robią zamach i wyrzucają go najdalej jak mogą. Wtedy zaczynają przekonywać innych do tego, jakie ich życie jest do bani, bo chcieliby robić tyle świetnych rzeczy, ale jak, skoro dookoła siebie mają kraty? Nie widzą, że te kraty są zrobione ze słów, które same sobie mówią: „Nie umiem”, „Nie mogę”, „Nie mam szczęścia”, „Ona była inna, niż pozostałe”, „To był ten jedyny”, „Takie uczucie zdarza się tylko raz w życiu”. Odpowiednio asertywna osoba powinna odpowiadać wtedy: „Gówno prawda”. To nie życie odbiera ludziom szanse. Ludzie odbierają je sobie sami wierząc w to, że mają do przeżycia tylko jedną piękną miłość, tylko jedną szansę na biznes, tylko jedną taką przyjaźń i tylko jedną karierę, a później tylko nicość. Kiedy już jedną z nich wykorzystają to zaczynają panikować, bo dalej jest tylko otchłań. Tylko że to ma miejsce tylko w twojej głowie. Możesz być elektrykiem z wąsem, panią Jadwigą po siedemdziesiątce, nastoletnią fanką Justina Biebera albo prezesem banku w garniturze na miarę i trzema rozwodami na koncie, a to wciąż oznacza, że masz tyle szans na szczęście ile sam sobie weźmiesz. To, że nie zapominasz nie znaczy, że nie możesz zapomnieć. To oznacza, że jeszcze nie jest odpowiedni czas Relacje mają to do siebie, że wszystkie umierają. Najpierw powszednieją, a później, jeśli przestaje się je podtrzymywać, zaczynają się rozluźniać i wreszcie się kończą. Bez bólu. Bez histerii. Bez gniewu i bez żalu. Ludzie odwracają się od siebie i odchodzą czując to, co czuje się po sprzedaniu starej sofy – nostalgię wymieszaną ze słowami: „Wreszcie mam miejsce na coś innego. Może postawię tam lampkę i wielki fotel, w którym będę czytać książki?”. W tym momencie są gotowi pójść naprzód. Czasem ma się jednak pecha. Wtedy miłość jednej osoby kończy się wtedy, kiedy druga jest jeszcze na niekończącym się dopaminowym haju. Ona odchodzi i zostaje się z poczuciem: „Chcę więcej”. Wykorzystuje się to w restauracjach – im lepszy kucharz, tym mniejsze daje porcje. Wiesz dlaczego? Bo zanim nasycisz swój głód to już całe danie znika. Już go nie ma. Zostaje ci jego wspomnienie, które możesz idealizować. Idziesz wtedy na randkę. On ma zarost i skórzaną kurtkę, ale wydaje się zbyt grzeczny, więc stwierdzasz: „To nie to”. Starasz się poznać kogoś innego, ale poznajesz wyłącznie osoby, które są o wiele gorsze od twojego ex, który w twojej głowie stał się już trzy razy zabawniejszy, pięć centymetrów wyższy i na co dzień wyglądający tak, jak modele na zdjęciach w magazynach. W końcu dochodzisz więc do wniosku, że takiej miłości już nie przeżyjesz. Możesz myśleć, że świadczy to o niesamowitych uczuciach. Możesz też myśleć, że przypieczony tost jest ostatecznym dowodem istnienia boga. Możesz, ale nie znaczy to, że tak naprawdę jest. To świadczy tylko o tym, że jak większości ludzi brakuje ci perspektywy. Zamiast przewidywać przyszłe zagrożenia i szanse jak w analizie SWOT uogólniasz swoje obecne samopoczucie na przyszłość. Jeśli dzisiaj jest dobrze, to z odwagą patrzysz w przyszłość. Jeśli akurat masz doła to wydaje ci się, że to złe życie, a nie jeden zły poniedziałek spędzony wśród upierdliwych klientów. Jeśli rozstajesz się z kimś o tyłku Ryana Reynoldsa to płaczesz, że to taki ostatni w twoim życiu, bo przecież masz już 22/25/31 lub 34 lata i to co dobre jest już za tobą. Czujesz jakie to żałosne? W praktyce oznacza to tylko, że uporczywie trzymasz się tych wspomnień, bo czujesz, że ignorowane uczucia odchodzą, a ty jeszcze nie jesteś gotowa na wyrzucenie tej starej sofy, na której przeżyłaś tyle miłych chwil. Ale będziesz na to gotowa i wtedy przeżyjesz coś znacznie lepszego. Nie zapomnisz o byłym jeśli nie będziesz dawać szansy innym ludziom Ludzie nie zawsze dostają to na co zasługują. Czasem dostają coś tylko dlatego, że mieli szczęście, tak jak w totka ktoś trafia szóstkę, chociaż jest na to szansa 1 do 10 milionów. To jednak nie oznacza, że liczenie na wygranie w kumulacji jest dobrym pomysłem na życie. Niestety znam osoby, które uważają, że to genialna strategia w przypadku związków. „Po prostu tutaj będę i spotkam kogoś cudownego i wtedy pokażę jaką wspaniałą osobą jestem”. Ewentualnie: „Będę sobie powtarzać, że nie mogę zapomnieć o byłym, to na pewno o nim zapomnę”. Problem w tym, że zwykle mocno ogarnięci ludzie spotykają się z tak samo ogarniętymi osobami. Kobieta, która ma skończone studia MBA i samochód służbowy droższy, niż mieszkanie przeciętnej osoby, nie będzie raczej spotykała się z kimś, dla kogo szczytem stylu jest założenie sweterka w poprzeczne paski wyciętego w serek, wyjście najebać się ze znajomymi i pytanie później przypadkowych osób czy chcą wpierdol. W drugą stronę działa to dokładnie tak samo, więc mężczyźni spotykają się z kobietami, które są nie tylko atrakcyjne, lubią seks, techno i czarno-białe zdjęcia, ale też mówią im coś takie słowa jak Bergman, Foucault i kot Schrödingera. Tylko czasem mężczyźni wybierają kobiety oceniając wyłącznie ich kompatybilność z aktualnie noszonym krawatem, ale zdradzę ci sekret – to nigdy nie jest dla nich związek. To jest układ. Fakty są takie: jeśli od 1 do 10 oceniasz się na 6, to pewnie możesz spotykać się z kimś, kogo oceniasz na 5, 6 i 7, ale osoby od 1 do 4 zignorujesz, a te powyżej siódemki zignorują ciebie. Czasem jednak się zdarza, że w twoim życiu pojawia się dziesiątka – odpowiednik głównej wygranej w loterii. Osoba, na którą nie zasługujesz. Nie masz pojęcia co w tobie widzi, ale się tym nie przejmujesz, bo jaka to różnica. Masz gdzieś, że cię nie szanuje, bo przecież nie masz za wiele szans na to, żeby spotkać porównywalną osobę. I kiedy ona odchodzi czujesz się z tym chujowo, bo nie wiesz jak to się stało, że ta osoba pojawiła się w twoim życiu i nie wiesz, co zrobić, żeby pojawiła się tam inna. To jest idealny moment, żeby przestać wierzyć w farta, a zacząć wierzyć w siebie, bo do wyboru masz tylko:1) Czekać na kolejny odpowiednik szóstki w totka2) Stać się lepszą osobą. Nie musisz być Sherlockiem Holmesem, żeby zauważyć, że pierwsze podejście nie działa i wiedzieć, że to, co działa to dawanie szans: – sobie, żeby każdego dnia być bardziej atrakcyjną, mądrą, zaradną osobą; – i innym, żeby mogli pokazać, co jest w nich najlepsze. Uzupełniająco polecam artykuł: „Jak się odkochać, czyli pozwól temu odejść” zawierający opowieść o Aaronie Bleayearcie i tym, jak wyleczył się ze swojej miłości.
. 494 189 268 67 497 196 205 369
nie mogę o nim zapomnieć